sobota, 3 maja 2014

Ale jestem leniem…

… przez dwa tygodnie nie chciało mi się nic tu pisać. Co wcale nie oznacza, że przez ten czas nie ćwiczyłem. Treningów była masa, więc nie będę ich wszystkich opisywać. Ograniczę się tylko do ostatnich dwóch dni.
Wczorajszy trening, który nazwałem „Skok przez płot” przeprowadziliśmy w okolicach ruin zamku w Rabsztynie. Wykonywaliśmy następujące ćwiczenia:
- podbieg na wzgórze zamkowe,
- pompki klasyczne (1 minuta),
- przeskakiwanie przez drewniane ogrodzenie (1 minuta),
- pompki z nogami wyżej,
- pompki „Spajdermena”,
- zbieg z góry zamkowej na parking.
Całość powtórzyliśmy trzy razy. Trzecią serię wzbogaciliśmy o trening interwałowy w suchej fosie zamkowej.


Niestety dziś nie mieliśmy zwariowanego pomysłu na szalony trening :) Pobiegliśmy z Olkusza lasem w kierunku Bukowna. Później odbiliśmy do doliny Sztoły. Biegliśmy wzdłuż rzeki pomiędzy powalonymi konarami drzew, pod strome górki, przechodziliśmy po pniach. Następnie pobiegliśmy w kierunku Żurady i wróciliśmy do domu. Cała trasa miała około 15 km.


CDN...

1 komentarz:

  1. Ekstra strona. Uwielbiam treningi na świeżym powietrzu, a te wasze widoki po prostu mnie rozbrajają.
    Chętnie bym się kiedyś do Was przyłączył, jednak z bieganiem mogło by być u mnie ciężko.

    OdpowiedzUsuń